-Gotowa?
Do mojego pokoju wszedł André. Mieliśmy iść na wieczór karaoke, o którym wcześniej mówił mi Marco. Pokiwałam głową na 'tak' i zabierając telefon z łóżka. wyszłam z pokoju. Zrobiliśmy kilka kroków i weszliśmy do windy. Mój brat wcisnął właściwy guzik i po pewnym czasie winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze. Kiedy się rozsunęła, wyszliśmy z niej i wolny krokiem skierowaliśmy się do hotelowej restauracji. Na miejscu poinformowano nas, który stolik zajmują nasi znajomi, dlatego też nie mieliśmy problemu z odnalezieniem go. Dla pewności, młody kelner zaprowadził nas do należytego miejsca. Przy stoliku siedzieli już Marco, Mario oraz Ann. Zajęłam wolne miejsce obok Reusa, a mój brat zasiadł po mojej prawej stronie. Na przeciwko mnie siedział Mario, który od czasu do czasu posyłał mi uśmiech, zerkając na mnie co chwila. Poczułam się znowu tak, jak wtedy, gdy byliśmy nastolatkami. Te ukradkowe spojrzenia, niewinne uśmiechy.
-Zamówiliście już coś?
Z transu wyrwał mnie mój brat. Nasi znajomi pokiwali przecząco głowami, tłumacząc to tym, iż na nas czekali. Nie chciało mi się nawet otwierać karty dań, więc skorzystałam z dobroci blondyna, wybierając i komentując z nim prawie każdą potrawę.
-Fuuu, Marco. Obrzydziłeś mi krewetki - zaśmiałam się.
-A Ty mi ostrygi - odpowiedział mi Niemiec.
-Co Wy tam robicie? - zaciekawił się mój brat - wygląda to, jakbyście się chcieli potajemnie całować - zagwizdał, po czym się zaśmiał.
-Rozgryzłeś nas André - wybuchnął śmiechem mój towarzysz.
-U la la. Nowa dziewczyna, Marco?
Mój brat robił sobie jaja, czym zaczął, mnie irytować. Zbliżyłam się do niego i położyłam rękę na jego barku, wbijając w niego paznokcie.
-Jeszcze jeden taki żart, a porozmawiamy inaczej - syknęłam cicho - pamiętasz, kiedy ostatnio tak powiedziałam? - zapytałam, wiedząc, że bardzo dobrze to zapamiętał. Ten pokiwał jedynie głową i przestał robić sobie żarty ze mnie i Reusa, jakoby mielibyśmy być pary.
-To jakie macie propozycje? - zawołał piłkarz grający z numerem '11' na plecach.
Kiedy wszyscy złożyli już swoje zamówienia, blondyn zwrócił się do mnie. Poprosiłam o sałatkę z kurczakiem. Marco na pewno miał już w zanadrzu plan, jak zniechęcić mnie do mojej potrawy. Podszedł do nas kelner i zebrał zamówienia. Rozmowa między mną, a Marco sprawiła, że straciłam poczucie czasu i nawet nie wiem, w którym momencie podano nam naszą kolację. Zabraliśmy się za jedzenie. Rozejrzałam się po sali, aby dowiedzieć się, w którym miejscu ma być osadzona scena dla osób biorących udział w karaoke. Estrada, znajdowała się tam, gdzie było najwięcej wolnego miejsca. W tle zaczęła lecieć muzyka i pierwsza osoba, która zdecydowała się na zaśpiewanie piosenki. Prowadzący zachęcał wszystkich do wzięcia udziału, dlatego też, Reus co chwilę kopał mnie w nogę pod stolikiem. Zapewne chciał mi przekazać tym, abym poszła. Zlekceważyłam go i po zjedzonym posiłku, wsłuchiwałam się w wokalistów.
-Są tu może osoby, które mają własne piosenki?
Zapytał prowadzący, a mnie zmroziło. Jeśli Marco się w tym momencie odezwie, to zacznę planować, jak go zabić. Siedział cicho, więc powoli się uspokajałam, ale to była tylko cisza przed burzą. Lada moment wstał z miejsca i wskazał na mnie.
-Tutaj mamy artystkę - zawołał.
Chciałam się zapaść pod ziemię. Niech mnie coś teraz pod nią wciągnie. Spojrzałam na niego gniewnie, a ten się tylko uśmiechał. Czułam na sobie wzrok wszystkich ludzi, którzy przebywali w tym momencie w restauracji. Błagałam w myślach, aby w tym momencie się coś wydarzyło, co odciągnęłoby ode mnie uwagę, abym mogła przemknąć do pokoju. Mario patrzył na mnie tak, że miałam wrażenie, że nawet nie mruga. Ale teraz jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Modelka powiedziała mu coś na ucho, a ten się zaśmiał i odwrócił wzrok. Wyraz twarzy Brömmel wskazywał na to, iż była z siebie bardzo zadowolona, wręcz dumna. Byłam ciekawa, co mu powiedziała. Z zamyślenia wyrwał mnie Marco, który dosłownie zaciągnął mnie na scenę i posadził przed pianinem. Wzrokiem przeleciałam całe pomieszczenie i ogarnął mnie strach. Wzięłam kilka głębokich wdechów, a prowadzący chciał nawiązać ze mną rozmowę.
-Jak się nazywasz?
-Natalia.
-Zaśpiewasz nam swoją piosenkę? O czym jest?
-Tak, piosenka jest mojego autorstwa, a nosi tytuł "milcząc".*
-W takim razie, proszę o wielkie brawa dla Natalii.
Przymknęłam oczy i delikatnie nacisnęłam na klawisze pianina, które wydały z siebie oczekiwany przeze mnie dźwięk. Uśmiechnęłam się, a strach zniknął. Otworzyłam usta i wydobył się ze mnie czysty dźwięk. Z każdym kolejnym wersem było we mnie coraz więcej emocji.
Kumulowało się to gdzieś we mnie, aby pod koniec dać upust w postaci łez. Zakończyłam swój występ, starłam łzy, które płynęły po moich policzkach, a na sali rozległy się brawa. Zaśpiewałam tę piosenkę po angielsku, mimo, iż oryginał napisałam po polsku. Stworzyłam ten utwór tutaj, na Ibizie. Kilka dni po przyjeździe na ten cudowny archipelag. Była całkowicie o Mario. Zdecydowanie o nim. Wróciłam do stolika, gdzie od razu przytulił mnie mój brat wraz z jego przyjacielem.
-Łaaaaał. To było - przerwał - nie mam słów - najstarszy mężczyzna naszego stolika, nie wiedział, co powiedzieć - Ty masz niesamowity talent.
-Wiadome, w końcu Schürrle - roześmiał się mój brat.
Mario wpatrywał się we mnie, a po chwili po prostu wstał i szybkim krokiem wyszedł z restauracji. Miałam ochotę za nim wyjść, a tymczasem siedziałam słuchając wywodów André i Reusa.
* "Milcząc" jest to piosenka Marty Bijan.
** Tekst 'Marta Bijan - Milcząc'
Gdyby jutro miało nigdy nie narodzić się
Do mojego pokoju wszedł André. Mieliśmy iść na wieczór karaoke, o którym wcześniej mówił mi Marco. Pokiwałam głową na 'tak' i zabierając telefon z łóżka. wyszłam z pokoju. Zrobiliśmy kilka kroków i weszliśmy do windy. Mój brat wcisnął właściwy guzik i po pewnym czasie winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze. Kiedy się rozsunęła, wyszliśmy z niej i wolny krokiem skierowaliśmy się do hotelowej restauracji. Na miejscu poinformowano nas, który stolik zajmują nasi znajomi, dlatego też nie mieliśmy problemu z odnalezieniem go. Dla pewności, młody kelner zaprowadził nas do należytego miejsca. Przy stoliku siedzieli już Marco, Mario oraz Ann. Zajęłam wolne miejsce obok Reusa, a mój brat zasiadł po mojej prawej stronie. Na przeciwko mnie siedział Mario, który od czasu do czasu posyłał mi uśmiech, zerkając na mnie co chwila. Poczułam się znowu tak, jak wtedy, gdy byliśmy nastolatkami. Te ukradkowe spojrzenia, niewinne uśmiechy.
-Zamówiliście już coś?
Z transu wyrwał mnie mój brat. Nasi znajomi pokiwali przecząco głowami, tłumacząc to tym, iż na nas czekali. Nie chciało mi się nawet otwierać karty dań, więc skorzystałam z dobroci blondyna, wybierając i komentując z nim prawie każdą potrawę.
-Fuuu, Marco. Obrzydziłeś mi krewetki - zaśmiałam się.
-A Ty mi ostrygi - odpowiedział mi Niemiec.
-Co Wy tam robicie? - zaciekawił się mój brat - wygląda to, jakbyście się chcieli potajemnie całować - zagwizdał, po czym się zaśmiał.
-Rozgryzłeś nas André - wybuchnął śmiechem mój towarzysz.
-U la la. Nowa dziewczyna, Marco?
Mój brat robił sobie jaja, czym zaczął, mnie irytować. Zbliżyłam się do niego i położyłam rękę na jego barku, wbijając w niego paznokcie.
-Jeszcze jeden taki żart, a porozmawiamy inaczej - syknęłam cicho - pamiętasz, kiedy ostatnio tak powiedziałam? - zapytałam, wiedząc, że bardzo dobrze to zapamiętał. Ten pokiwał jedynie głową i przestał robić sobie żarty ze mnie i Reusa, jakoby mielibyśmy być pary.
-To jakie macie propozycje? - zawołał piłkarz grający z numerem '11' na plecach.
Kiedy wszyscy złożyli już swoje zamówienia, blondyn zwrócił się do mnie. Poprosiłam o sałatkę z kurczakiem. Marco na pewno miał już w zanadrzu plan, jak zniechęcić mnie do mojej potrawy. Podszedł do nas kelner i zebrał zamówienia. Rozmowa między mną, a Marco sprawiła, że straciłam poczucie czasu i nawet nie wiem, w którym momencie podano nam naszą kolację. Zabraliśmy się za jedzenie. Rozejrzałam się po sali, aby dowiedzieć się, w którym miejscu ma być osadzona scena dla osób biorących udział w karaoke. Estrada, znajdowała się tam, gdzie było najwięcej wolnego miejsca. W tle zaczęła lecieć muzyka i pierwsza osoba, która zdecydowała się na zaśpiewanie piosenki. Prowadzący zachęcał wszystkich do wzięcia udziału, dlatego też, Reus co chwilę kopał mnie w nogę pod stolikiem. Zapewne chciał mi przekazać tym, abym poszła. Zlekceważyłam go i po zjedzonym posiłku, wsłuchiwałam się w wokalistów.
-Są tu może osoby, które mają własne piosenki?
Zapytał prowadzący, a mnie zmroziło. Jeśli Marco się w tym momencie odezwie, to zacznę planować, jak go zabić. Siedział cicho, więc powoli się uspokajałam, ale to była tylko cisza przed burzą. Lada moment wstał z miejsca i wskazał na mnie.
-Tutaj mamy artystkę - zawołał.
Chciałam się zapaść pod ziemię. Niech mnie coś teraz pod nią wciągnie. Spojrzałam na niego gniewnie, a ten się tylko uśmiechał. Czułam na sobie wzrok wszystkich ludzi, którzy przebywali w tym momencie w restauracji. Błagałam w myślach, aby w tym momencie się coś wydarzyło, co odciągnęłoby ode mnie uwagę, abym mogła przemknąć do pokoju. Mario patrzył na mnie tak, że miałam wrażenie, że nawet nie mruga. Ale teraz jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Modelka powiedziała mu coś na ucho, a ten się zaśmiał i odwrócił wzrok. Wyraz twarzy Brömmel wskazywał na to, iż była z siebie bardzo zadowolona, wręcz dumna. Byłam ciekawa, co mu powiedziała. Z zamyślenia wyrwał mnie Marco, który dosłownie zaciągnął mnie na scenę i posadził przed pianinem. Wzrokiem przeleciałam całe pomieszczenie i ogarnął mnie strach. Wzięłam kilka głębokich wdechów, a prowadzący chciał nawiązać ze mną rozmowę.
-Jak się nazywasz?
-Natalia.
-Zaśpiewasz nam swoją piosenkę? O czym jest?
-Tak, piosenka jest mojego autorstwa, a nosi tytuł "milcząc".*
-W takim razie, proszę o wielkie brawa dla Natalii.
Przymknęłam oczy i delikatnie nacisnęłam na klawisze pianina, które wydały z siebie oczekiwany przeze mnie dźwięk. Uśmiechnęłam się, a strach zniknął. Otworzyłam usta i wydobył się ze mnie czysty dźwięk. Z każdym kolejnym wersem było we mnie coraz więcej emocji.
https://www.youtube.com/watch?v=9AVvjgjGZyk
If tomorrow was never born
believe me, I would say outright that
but you do not know me, I feel that somewhere in a previous life
you were so close to me
Although it seems to me look so ordinary
believe that in the middle of all tremble
I know that today the time is my enemy,
because our paths soon will spread
But how to catch you when I pull out a hand, you are slipping through my arms
Ref: Hear my scream, when I look in silence
Hear my scream, when I burn the silence
Hear once when I call you
or kill the feeling, before it beats me...
Maybe you are happy with someone,
maybe you have love in your heart, if so,
know that I do not want anything from you,
I'm gone, now I turn into shadow
I only ask you to remember, I would not have gone without a name
And there will be last after you a handful of the few memories
random
Now I won't catch you, stretch out a hand, and you'll slip through my hands
Ref: Hear my scream... **
believe me, I would say outright that
but you do not know me, I feel that somewhere in a previous life
you were so close to me
Although it seems to me look so ordinary
believe that in the middle of all tremble
I know that today the time is my enemy,
because our paths soon will spread
But how to catch you when I pull out a hand, you are slipping through my arms
Ref: Hear my scream, when I look in silence
Hear my scream, when I burn the silence
Hear once when I call you
or kill the feeling, before it beats me...
Maybe you are happy with someone,
maybe you have love in your heart, if so,
know that I do not want anything from you,
I'm gone, now I turn into shadow
I only ask you to remember, I would not have gone without a name
And there will be last after you a handful of the few memories
random
Now I won't catch you, stretch out a hand, and you'll slip through my hands
Ref: Hear my scream... **
-Łaaaaał. To było - przerwał - nie mam słów - najstarszy mężczyzna naszego stolika, nie wiedział, co powiedzieć - Ty masz niesamowity talent.
-Wiadome, w końcu Schürrle - roześmiał się mój brat.
Mario wpatrywał się we mnie, a po chwili po prostu wstał i szybkim krokiem wyszedł z restauracji. Miałam ochotę za nim wyjść, a tymczasem siedziałam słuchając wywodów André i Reusa.
###
Apeluję o nieobrażanie Ann.
Niestety wyszło tak, że przybrała w opowiadaniu "gorszą stronę", ale proszę, aby jej nie obrażać.
* "Milcząc" jest to piosenka Marty Bijan.
** Tekst 'Marta Bijan - Milcząc'
Gdyby jutro miało nigdy nie narodzić się
uwierz, powiedziałabym Ci wprost, że
choć nie znasz mnie, ja czuję, że gdzieś w poprzednim życiu
byłeś tak blisko mnie
Choć spojrzenie me wydaje się tak zwyczajne
uwierz, że w środku cała drżę
Wiem, że czas jest dziś mym wrogiem,
bo nasze ścieżki wkrótce rozejdą się
Ale jak złapać Cię, gdy wyciągam dłoń, Ty wymykasz mi się z rąk
Ref. Usłysz mój krzyk, gdy patrzę, milcząc
Usłysz mój krzyk, gdy płonę ciszą
Usłysz choć raz, gdy Ciebie wołam
lub zabij uczucie, nim mnie pokona
Może jesteś z kimś szczęśliwy,
może miłość w sercu masz, jeśli tak jest,
wiedz, że nie chcę nic od Ciebie,
już mnie nie ma, już usuwam się w cień
Proszę tylko byś pamiętał, bym nie odeszła bez imienia
I zostanie mi po Tobie tych nielicznych wspomnień garść
przypadkowych
I już nie złapię Cię, wyciągnę dłoń, a Ty wymkniesz mi się z rąk
Ref. Usłysz mój krzyk...
choć nie znasz mnie, ja czuję, że gdzieś w poprzednim życiu
byłeś tak blisko mnie
Choć spojrzenie me wydaje się tak zwyczajne
uwierz, że w środku cała drżę
Wiem, że czas jest dziś mym wrogiem,
bo nasze ścieżki wkrótce rozejdą się
Ale jak złapać Cię, gdy wyciągam dłoń, Ty wymykasz mi się z rąk
Ref. Usłysz mój krzyk, gdy patrzę, milcząc
Usłysz mój krzyk, gdy płonę ciszą
Usłysz choć raz, gdy Ciebie wołam
lub zabij uczucie, nim mnie pokona
Może jesteś z kimś szczęśliwy,
może miłość w sercu masz, jeśli tak jest,
wiedz, że nie chcę nic od Ciebie,
już mnie nie ma, już usuwam się w cień
Proszę tylko byś pamiętał, bym nie odeszła bez imienia
I zostanie mi po Tobie tych nielicznych wspomnień garść
przypadkowych
I już nie złapię Cię, wyciągnę dłoń, a Ty wymkniesz mi się z rąk
Ref. Usłysz mój krzyk...
Cudny rozdział *-* Ta piosenka .. mmmm *-* Mam nadzieję, że Mario zrozumiał co stracił ..
OdpowiedzUsuńNatalia i Marco naprawdę świetnie się dogadują ^^
Czekam z niecierpliwością na następny :))
Rozdział jak zwykle przepiękny tylko szkoda, że krótki z niecierpliwością czekam na nexta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy nie obrażamy Ann tylko tą wymyśloną przez cb postać. Osobiście w realu nic do niej nie mam. ;)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, Mario działaj! :D Masz okazję!
Reus jak zwykle zgrywa debila, genialne teksty Andre, no po prostu cudowne. *-*
Czekam Na nexta ;****
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńTa piosenka, piękna, dziękuję, że ją nam pokazałaś.
Mam nadzieje, ze nasz Mario w końcu zrozumie swój błąd, bo naprawdę boli gdy czyta się o nich historie, w której są nieszczęśliwi.
Pozdrawiam i życzę weny.
Buziaki ;*
Zapraszam do mnie na nowy rozdział. Oczywiście jeśli masz ochotę ;)
Wydaje mi się, że większość z nas odnosi się po prostu do tej wymyślonej postaci z tym obrażaniem ;) ale ja nawet osobiście nie lubię Ann i po prostu tak już mam XDD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :*
Wydaje mi się, że Mario zorientował się, że śpiewała o nim :)
Weny dużo życzę ❤