Wzrokiem szukałam Mario, lecz nigdzie go nie widziałam. Pogratulowałam kilku napotkanym piłkarzom i podeszłam do selekcjonera reprezentacji Niemiec.
-Gratulacje - zaśmiałam się, a Joachim Löw mnie przytulił.
-Mario Cię szukał. Stał dopiero obok ławki rezerwowych.
-Właśnie go szukam. To do zobaczenia później.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam w miejsce, które wskazał mi Jogi. Zauważyłam Niemca, którego szukałam. Był odwrócony do mnie plecami, więc mnie nie widział. Chciałam go przytulić z zaskoczenia, lecz będąc bliżej moje oczy zaszły mgłą, a nogi odmówiły posłuszeństwa. Ujrzałam Mario, całującego się z Ann. Jak najszybciej oddaliłam się od tej dwójki. Wpadłam przez przypadek na Erika.
Pogratulowałam mu i chciałam się znaleźć w najmniej widocznym miejscu. Niestety na mojej drodze stanął André, który nie miał zamiaru wypuszczać mnie z uścisku. Po moich policzkach płynęły łzy. Ale aby nie być wypytywana o to, co się stało, na twarz nałożyłam uśmiech. W tym momencie mój płacz spowodowany był wygraną Niemców i tym co ujrzałam. Pogratulowałam już wszystkim i
zeszłam na bok, ponieważ zawodnicy szli po odbiór medali. Usiadłam na ławce rezerwowych Niemców
razem z dziewczyną Hummelsa. Nie mówiłam jej o tym, co zobaczyłam. Nie chciałam psuć nikomu humoru. Już po chwili widziałam białe stroje niemieckich piłkarzy, którzy szli po odznaczenia i puchar. Chwilę później, każdy z nich miał medal na swojej szyi i razem z Joachimem Löwem mieli podnieść Puchar Mistrzostw Świata. Kiedy tylko go podnieśli, na stadionie wybuchła kolejna wrzawa, tym razem spowodowana ujrzeniem pucharu w rękach Niemców.
Zadowoleni powoli schodzili do szatni. Byli we wspaniałych humorach. Z ich twarzy nie znikały uśmiechy. Są Mistrzami Świata. Wygrali Mundial 2014. Zapisali się w historii piłki nożnej i nikt im tego nie odbierze. Myśleli już tylko o zabawie. Mieli teraz wrócić do hotelu, a następnie iść na imprezę, która była organizowana. Jeszcze kilka zdjęć i rozmowa w szatni z kanclerzem Niemiec, Angela Merkel, i mogą się bawić. Jedynie Mario, mimo wygranej i strzelonej bramki nie był do końca szczęśliwy. Wszędzie szukał ukochanej. Ostatnia ich rozmowa zakończyła się kłótnią. Dzisiejszy dzień był dla niego ważny nie tylko ze względu na finał Mistrzostw Świata, ale dzisiaj mijają dwa lata odkąd jest razem z Natalią. Chciał dzisiaj zrobić kolejny krok w ich związku. Męczy go to, iż w jakimś stopniu całował się z Ann. Chce to wyjaśnić siostrze swojego przyjaciela. To ona go pocałowała. Był na siebie zły, że odwzajemnił pocałunek, ale od razu, gdy to zrobił odepchnął od siebie Niemkę. Jedyne, co go pocieszało to to, że mimo, iż nie zrobił TEGO na stadionie, to może zrobić to później, ale chciał, żeby ta chwila była idealna. Dobrze wiedział, że idealnymi zaręczynami dla jego dziewczyny są zaręczyny na meczu, a finał Mundialu nadawał się na to idealnie. Niestety nigdzie nie widział siostry André.
-Gratulacje - zaśmiałam się, a Joachim Löw mnie przytulił.
-Mario Cię szukał. Stał dopiero obok ławki rezerwowych.
-Właśnie go szukam. To do zobaczenia później.


zeszłam na bok, ponieważ zawodnicy szli po odbiór medali. Usiadłam na ławce rezerwowych Niemców
razem z dziewczyną Hummelsa. Nie mówiłam jej o tym, co zobaczyłam. Nie chciałam psuć nikomu humoru. Już po chwili widziałam białe stroje niemieckich piłkarzy, którzy szli po odznaczenia i puchar. Chwilę później, każdy z nich miał medal na swojej szyi i razem z Joachimem Löwem mieli podnieść Puchar Mistrzostw Świata. Kiedy tylko go podnieśli, na stadionie wybuchła kolejna wrzawa, tym razem spowodowana ujrzeniem pucharu w rękach Niemców.
~*~
~*~
&Mario&
Wygraliśmy! Wygraliśmy Mistrzostwa Świata 2014! Zrobiliśmy to i na dodatek to ja strzeliłem bramkę. To niesamowite. Nie mogę w to uwierzyć. Tę bramkę dedykuję Natalii. Dzisiaj mamy drugą rocznicę. Chcę się jej oświadczyć. Chciałem to zrobić zaraz po udekorowaniu, lecz nigdzie jej nie widziałem. Chciałem, żeby były to idealne zaręczyny. Jej wymarzone. Chcę się znaleźć teraz jak najszybciej w hotelu, ponieważ wiem, że ją tam zastanę. Kupiłem nawet pierścionek, który się jej podobał. Gdyby nie Cathy, to nie wiedziałbym jaki. Dziewczyny oglądały kiedyś biżuterię i Natalia wspomniała, ze taki jej się podoba i chciałaby taki dostać. Dręczy mnie ten pocałunek z Ann. Muszę to wyjaśnić blondynce i mam nadzieje, że mi uwierzy. Już za niedługo uklęknę przed ukochaną i poproszę ją o rękę. Stresuję się jak cholera, ale kocham ją najmocniej na świecie i chcę być tylko z nią. Do końca.
No to Mario jest krótko mówiąc w czarnej dupie (za przeproszeniem) czekam z niecierpliwością na kolejny bo twój blog (KAŻDY) jest genialny
OdpowiedzUsuńWOW tyle moge powiedziec.
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobi Natalia i jak Mario wytlumaczy jej to wszystko i najwazniejsze czy uwiezy mu i dojdzie do zareczyn.
Rozdzial super.
Czekam na next.
Pozdro:*
Rozdział cudowny <3
OdpowiedzUsuńNo to Mario się popisał..
No, a ta cała Ann co sobie myśli ?!
Ale mnie zdenerwowała.
Mam nadzieję,że Mario wyjaśni to Natalii i wszystko będzie dobrze .
Czekam nn :*
Pozdrawiam <3
Jeju, naprawdę świetne. *-*
OdpowiedzUsuńNo i co tu znowu robi Ann?! Po co znowu się im wpieprza w życie i związek. Idiotka. Nie lubię jej. :p
Mam nadzieję, że wszystko się jakoś im ułoży, że Mario będzie miał tą swoją wymarzoną narzeczoną. Że ona się zgodzi.
Czekam na nexta. ;*
Buźka ;) Weeeeny
To się porobiło ..
OdpowiedzUsuńCo ta Ann sobie wyobraża?
Mam nadzieję, że Mario wytłumaczy się jakoś Natalii ^^
Oczywiście liczę na zaręczyny ^^
Czekam na następny :))